Ostatnio szyłam aniołka .
Szyłam i szyłam i końca nie było widać.
Jakoś nie mogłam go skończyć.
Ciągle mi coś nie pasowało.
A to włosy nie tak wszyte .
Ale w końcu jest .
Oto efekt końcowy. Muszę tylko przeprasować mu spódniczkę.
Aniołek będzie prezentem dla mojej kochanej Babci.
Ma białe getry i bluzeczkę.
Blond warkocz i ptaszka do towarzystwa.
Do skrzydełek ma przyszytą zawieszkę.
Więc może i wisieć i siedzieć.
Pozdrawiam Ilona
Zakochałam się w nim! Ma prześliczną spódniczkę. Chciałabym taką sobie uszyć i nosić! Piękna!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba ta anielica.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
piękna anielica.. podziwiam tym bardziej, że ja z maszyną strasznie się nie lubimy ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Cudna anielic :)
OdpowiedzUsuńŚliczna Anielinka
OdpowiedzUsuń