Dzisiaj znowu misz masz.
Ale zacznę od owieczki. Jestem bardzo zadowolona z efektu końcowego. Trochę się z tą owcą namęczyłam.
To znaczy z jej mordką. Ale jakoś się udało .
Oczywiście druga owieczka już się szyje. Trzeba ją jeszcze zeszyć i uszyć ubranko.
A tu gotowa owca.
Uszyłam ją z białego polarku i cielistej bawełny.
Ma jasną sukienkę w róże.
Różowe bolerko.
W miedzy czasie robię bransoletki.
Na razie się uczę.
Powstało tez kilka świątecznych kaczuszek
i innych ozdob.
to dopiero są cudeńka:)
OdpowiedzUsuń